Mężczyzna zgłosił policji, że ktoś zastrzelił jego psa. Było to podczas spaceru. Właściciel czworonoga standardowo spacerował ze swoim pupilem, aż ten nagle padł na ziemię. Okazało się, że ktoś go zastrzelił. Sprawcą był 63-latek, który zrobił to za pomocą wiatrówki. Niestety zwierzęcia nie udało się uratować i zmarło w wyniku wykrwawienia.
63-letni mężczyzna nie ujawnił się sam. Strzelał z okna swojego domu, a następnie schował się do jego wnętrza. Gdy na miejsce przybyli funkcjonariusze policji, musieli samodzielnie rozstrzygnąć, kto jest sprawcą. Popytali więc kilku mieszkańców i uzyskali adresy osób mogących posiadać broń.
63-latek z wiatrówką
Najbardziej prawdopodobnym podejrzanym był 63-latek, który posiadał w swoim domu wiatrówkę. Okazało się, że faktycznie to on strzelił do zwierzęcia. Przedstawiono mu zarzut z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt. Mówi o on karze pozbawienia wolności lat trzech za uśmiercenie zwierzęcia.
Czytaj także: 3 najpopularniejsze zabytkowe miejsca w Sulechowie