Zachodniopomorskie, spokojne miasteczko Klenica nagle stało się miejscem katastrofy. W jednym z budynków mieszkalnych wybuchł pożar, co skutkowało poszkodowaniem jednej osoby. Sześć ekip strażaków napracowało się na potęgę, próbując opanować sytuację.
Telefon z informacją o pożarze zadzwonił do dyżurnego Straży Pożarnej w Zielonej Górze pewnego piątkowego wieczoru, dokładnie 15 września. Minuty przed godziną 21:00 operator odebrał zgłoszenie, które dokładnie określiło miejsce tragedii – dom na ulicy Granicznej w Klenicy, leżącej w gminie Bojadła.
Alarm był na tyle poważny, że do akcji ruszyły trzy pełne zastępy strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sulechowie. Wsparcie nadeszło również od lokalnych bohaterów – ochotników z Ochotniczych Strażach Pożarnych w Klenicy i Bojadle.