Gwałtowny wzrost kradzieży sklepowych w Sulechowie zaniepokoił lokalną policję

Zielonogórscy stróże prawa zauważają niepokojący trend dotyczący skoków w ilości zgłoszeń o kradzieżach dokonywanych w sklepach. Często są to doniesienia od personelu pracującego na miejscu, który zauważa braki w dostępności produktów, ale również zgłoszenia od ochrony, która potrafi złapać złodzieja w trakcie popełniania przestępstwa. Policjanci, nawet będąc poza godzinami służby, utrzymują ostrożność i są w stanie schwytać sprawców. Każdy, kto angażuje się w takie działania, musi być świadom surowych konsekwencji.

W zależności od sytuacji mogą to być grzywny, wnioski sądowe czy nawet postępowania sądowe. Konsekwencje są poważne: osoba dopuszczająca się kradzieży może zostać ukarana karą do 5 lat pozbawienia wolności zgodnie z polskim kodeksem karnym.

Monitoring jest obecny niemal we wszystkich sklepach – małych sklepikach spożywczych na osiedlach, supermarketach lub perfumeriach. Nawet jeśli złodziej nie zostanie ujęty tuż po popełnieniu przestępstwa, nagrania z systemu monitoringu umożliwiają policji namierzenie i aresztowanie go po kilku dniach. Nagrania te są również przydatne do ustalenia innych przestępstw.

Do takiej sytuacji doszło niedawno w Sulechowie, kiedy mężczyzna wszedł do sklepu z kosmetykami, wykorzystał moment nieuwagi sprzedawczyni obsługującej klientów i ukradł około 2 tysiące złotych z otwartej kasy. Sprawca uciekł natychmiast, a zaskoczona kasjerka nie zdążyła nawet reagować. Jednak menedżer sklepu powiadomił policję i dostarczył nagranie z monitoringu. Policja przeprowadziła operację, która po kilku dniach doprowadziła do zatrzymania mężczyzny. Okazało się, że 41-letni sprawca pochodził z miejscowości oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów od Sulechowa w powiecie zielonogórskim i nie był wcześniej notowany. Przyznał, że skorzystał z nadarzającej się okazji.