Bracia zatrzymani za kradzieże na stacjach transformatorowych i uprawę narkotyków

Zarówno funkcjonariusze z Sulechowa, jak i Zielonej Góry, zatrzymali dwie osoby, które okazały się braćmi. Wspólnie dopuścili się oni szeregu kradzieży na stacjach transformatorowych na terenie różnych powiatów w województwie lubuskim. Suma strat wyniosła aż 250 tysięcy złotych.

Kiedy informacje o włamaniu i kradzieży na jednej ze stacji transformatorowych dotarły do komisariatu policji w Sulechowie, zareagowano natychmiast. Ze zgłoszenia wynikało, że sprawcy zginęli z cennymi fragmentami stacji.

Do rozwiązania tej sprawy przydzielono sulechowskich detektywów. Nieocenionym wsparciem okazał się dla nich pies tropiący, który zaprowadził ich prosto do miejsca zamieszkania przestępców.

„Zarówno w domu, jak i na przyległym do niego terenie, odnaleźliśmy wiele części skradzionych z różnych stacji transformatorowych” – poinformowała podinsp. Małgorzata Barska, pełniąca funkcję rzecznika prasowego policji w Zielonej Górze.

Dwaj mężczyźni zostali zatrzymani na miejscu. Jak się okazało, byli braćmi w wieku 36 i 38 lat – poinformowała również podinsp. Barska. W trakcie przeszukania posesji, oprócz skradzionego sprzętu, funkcjonariusze natrafili na kilkadziesiąt krzewów konopi, suszone liście tej rośliny oraz amfetaminę. Łączna wartość znalezionych narkotyków wyniosła 40 tysięcy złotych.

W toku dalszego śledztwa ustalono, że bracia systematycznie włamywali się do stacji transformatorowych w powiatach zielonogórskim, krośnieńskim oraz świebodzińskim. Straty wynikające z ich działań oceniono na kwotę 250 tysięcy złotych.