Incydent z udziałem nietrzeźwego kierowcy, który po zderzeniu z latarnią usiłował opuścić miejsce zdarzenia, miał miejsce w Sulechowie. W wyniku badania okazało się, że kierowca miał w organizmie aż dwa promile alkoholu. Całe zajście, które rozegrało się pod okiem policjanta na urlopie, charakteryzowało się wyraźnym zapachem alkoholu unosił się od kierowcy.
Nawet podczas urlopu niektórzy funkcjonariusze mają trudności z oderwaniem się od obowiązków służbowych. Tak było w przypadku sierżanta sztabowego Pawła Pegzy, którego urlop został przerwany przez interwencję w Sulechowie. Na skrzyżowaniu ulic Zielonogórskiej i Cigacickiej, sierżant Pegza dostrzegł kierowcę samochodu marki Peugeot. Mężczyzna ten najpierw zderzył się z latarnią, a następnie podjął próbę odjechania z miejsca kolizji.
Sierżant Pegza postanowił podejść bliżej w celu sprawdzenia sytuacji. Gdy otworzył drzwi pojazdu, od razu poczuł intensywny zapach alkoholu – relacjonuje podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. Funkcjonariusz podjął natychmiastowe działania – wyłączył silnik samochodu Peugeot i zabrał kierowcy kluczyki.